
Limit wagowy od A do Z
Ciężko trenujesz i wylewasz litry potu kilka razy w tygodniu. Musisz zgrać obowiązki związane z nauką i znaleźć energię na wyczerpujące ćwiczenia fizyczne. Jakby tego wszystkiego było mało, nagle na horyzoncie pojawiają się dwa słowa, które przerażają całą rodzinę, ze sportowcem włącznie – limit wagowy.
Wielokrotnie spotykamy się z sytuacją, w której ani trener, ani sportowiec, ani jego rodzina nie wiedzą jak prawidłowo przygotować się do zadania wypełnienia limitu wagowego, jednocześnie nie tracąc przy tym zdrowia i dyspozycji treningowej. Nic dziwnego. Dietetyka w końcu jest nauką dość młodą, a do tego często mylnie rozumianą, przez co powtarzane bywają rozwiązania często pozbawione głębszego sensu. Podobnie zatem bywa z zaleceniami dotyczącymi spełnienia limitu wagowego.
Jakich problemów najczęściej przysparza nieumiejętne działanie mające na celu uzyskać wymagany limit kilogramów?
Najczęściej apatię, obniżoną odporność i silne zmęczenie. Nie są to najgorsze symptomy. To zwykła proza życia młodego sportowca, który nie wie, że możliwe jest jednoczesne zmniejszanie wagi, przy zachowaniu samopoczucia jak młody bóg. Gorzej, jeśli próba spełnienia limitu wagowego kończy się kontuzją, wycieńczeniem, gorączką i silnymi powikłaniami.
Zarówno młodzi sportowcy, jak i rodzice znają scenariusze dotyczące zapijania głodu butelką wody, zjadanie liści sałaty, czy jogurtu z otrębami aby stłumić odgłosy burczącego brzucha. Znają ból wycierania dziecka ręcznikiem widząc jego zmęczenie i spierzchnięte usta, wiedząc jednocześnie, że zaraz czeka je kolejna sesja sauny. Te praktyki już dawno powinny odejść do lamusa, aby zostać zastąpionym przez humanitarne i sprawdzone naukowo metody utraty masy ciała.
Rozwiązanie?
Nowoczesna dietetyka ma do zaoferowania naprawdę wiele i jednym z jej darów jest właśnie metodyka dotycząca spełnienia limitu wagowego przy samopoczuciu przypominającym spacerek po łączce. Rotacja kaloriami, wybór pomiędzy węglowodanami i tłuszczami, odpowiednie dostosowanie podaży białka oraz zarządzanie elektrolitami – to tylko część z dietetycznych trików, które powinien poznać każdy sportowiec, trener oraz rodzic. Bo czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Historia zna zbyt wiele przypadków przedwczesnego gaśnięcia sportowej kariery, przez nadszarpnięcie zdrowia, które miało swój początek już w bardzo młodym wieku. Pora to zmienić.